Nanotechnologia pomoże w walce z trądzikiem młodzieńczym

Nauka wciąż „prze” do przodu. Nie inaczej jest oczywiście w przypadku medycyny. Co pewien czas pojawiają się nowinki, które mają zrewolucjonizować metodę walki z różnymi dolegliwościami i ciężkimi chorobami. Część z nich  później ginie w pomroce dziejów, inne na stałe wchodzą do kanonu i w pewnym momencie tak do nich się „przyzwyczajamy”, że stają się codziennością i nie wyobrażamy sobie bez nich leczenia. Czy tak będzie z nanotechnologią?

badania

Czym jest?

Od tego pytania zaczniemy. Można ją określić mianem pewnego zestawu technik, ale także sposobów, których celem jest tworzenie bardzo różnych struktur. Ich wspólną cechą jest to, że mają rozmiary nanometryczne. Nie będę się tutaj zagłębiał w dokładne opisywanie co to znaczy. Po pierwsze dlatego, że te „rozmiary” nie są zdefiniowanie w konkretny, jednoznaczny sposób. Po drugie, wystarczy nam tutaj stwierdzenie, że nano oznacza naprawdę małe.

Po raz pierwszy o tej technologii usłyszano w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Zaczęło się od… koncepcji umieszczenia 24 tomów Encyklopedii Britannica na łebku od szpilki. W dobie obecnego rozwoju techniki nie wydaje nam się to specjalnie trudne. W tamtym czasie było to przełomowe. Nanotechnologię wykorzystuje się obecnie między innymi to wytwarzania włókien, kropek kwantowych, w przemyśle spożywczym i coraz częściej w medycynie i do poprawiania wyglądu. Spotkać się można chociażby z preparatami na wypadanie włosów.

Co to ma wspólnego z trądzikiem?

Naukowcy z Santa Barbara prowadzą obecnie badanie, którego celem jest stworzenie nowej metody walki z tą dolegliwością. Koncepcja wydaje się być dość odważna. W celu wyleczenia trądziku wykorzystano nanocząsteczki złotota i laser. Tymi pierwszymi pokryto ten drugi. Zamiast skupiać się na leczeniu objawów trądziku, naukowcy chcą pozbyć się źródła problemu. Nanocząsteczki mają się dostawać na skórę twarzy. Dzięki temu, że są tak małe i przy okazji w związku z wykorzystaniem lasera, są niejako „wpychane”w jej głąb. I to właśnie ma dawać szansę na zlikwidowanie źródła problemu jakim jest trądzik. To co widzimy na zewnątrz, a więc zmiany takie jak grudki, czy pryszcze to tylko efekt problemu. Nie są jego przyczyną. Leczenie objawowe jest metodą powszechnie stosowaną, ale jednak nieco przestarzałą. A jak wspominałem, nauka nie stoi w miejscu, a my skupiamy się na źródle problemu. W tym wypadku jest nim nadprodukcja gruczołów łojowych.

To one właśnie powodują, że na skórze pojawiają się wszelkiego rodzaju zmiany trądzikowe. Nanocząsteczki i laser mają doprowadzić do „wyłączenia” gruczołów łojowych. Efektu możemy się domyślać. Oczywiście wspomniane badania wciąż trwają. Odpowiedzialny za nie naukowcy są jednak dobrej myśli. Co ciekawe, akurat ten sposób wykorzystania nanotechnologii, ma pomóc jeszcze gdzieś indziej. Chodzi o poważne problemy zdrowotne związane z mózgiem. To jednak można powiedzieć „śpiew przyszłości”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *