„Cudowne” właściwości olejku z drzewa herbacianego?
Pytanie jak najbardziej zasadne. Z jednej strony olejek ten jest często polecany do wykorzystania w domowej „produkcji” kosmetyków i naturalnych sposobów na dolegliwości wszelakie. Można go również znaleźć w profesjonalnych produktach. Czy jednak faktycznie jest tak dobry jak przekonują zwolennicy jego stosowania? Sprawdźmy.
Skąd jest nasz bohater?
Nasz pierwszy kontakt nie będziemy zbyt „przyjemny”. Bo ja już na „dzień dobry” zostajemy oszukani. Po pierwsze nie drzewa. Po drugie nie herbacianego. Mówimy o krzewie o nazwie Manuka. Jeśli chcielibyście go zobaczyć w stanie naturalnym, to musielibyście się wybrać do Nowej Zelandii. Ewentualnie do Australii (głównie Tasmanii). Krzew ten osiąga maksymalnie do 5 metrów wysokości. To roślina wiecznie zielona, dodam na koniec przedstawienia naszego bohatera. A, jeszcze jedna sprawa. Skąd nazwa drzewo herbaciane? Ponoć zawdzięczamy ją angielskiemu żeglarzowi Cook’owi. To on miał ten krzew tak nazwać. Parzył z niego zresztą herbatę.
Właściwości olejku
Zaczniemy od tego, że produkuje się go z liści i małych gałęzi. Olejek ten ma w sobie ponad kilkadziesiąt różnych związków (spotkać się można nawet z liczba 100). To między innymi cyneol i terpiny. Pierwszy z wymienionych ma pomagać przy infekcjach górnych dróg oddechowych. Nas jednak najbardziej interesuje to, że ma on sobie związki, które mogą być pomocne przy różnych chorobach skóry.
Olejek z drzewa herbacianego ma między innymi działanie bakteriobójcze ( i to silne). Jest on polecany nie tylko przy trądziku, ale też i łojotoku, a nawet łupieżu. Co ciekawe olejek z drzewa herbacianego można również stosować do oczyszczania skóry. Z jednej strony pozwala uniknąć jej zakażeń. Z drugiej wspomaga regenerację skóry.
Olejek z tego krzewu jest też polecany przy odmrożeniach. Kolejna jego umiejętnością jest to, że działa on przeciwbólowo. Wracając do trądziku, to olejkowi temu przypisuje się jeszcze jedną, istotną właściwość. Reguluje wydzielanie sebum. Łój jak wiadomo powoduje między innymi zatykanie ujść gruczołów. To z kolei wraz z innymi czynnikami powoduje powstawanie stanów zapalnych czyli pryszczy.
Takie samodzielne zastosowanie olejku może nieść ze sobą problem. Ma on pewien możliwy skutek uboczny. Olejek może działać drażniąco na skórę. Spotkałem się z opiniami osób, które twierdziły, że w ich przypadku „czysty” olejek spowodował właśnie taki efekt.
Jak wspomniałem naszego dzisiejszego bohatera wykorzystuje się (oczywiście w odpowiednim stężeniu) w różnych preparatach. Jednym z nich jest Trioxil. To żel na trądzik, który posiada działanie antybakteryjne i przeciwzapalne. Oprócz olejku w składzie obecne są też: wyciąg z żeń-szenia i oczaru Wirgilińskiego. Ta ostatnia roślina pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Można ją jednak spotkać i w Polsce (głównie w parkach). Wywar z niej ma np. działanie przeciwbakteryjne i przeciwzapalne.
Wspomniany Trioxil można nabyć między innymi tutaj.