Natura pomoże w walce z trądzikiem
Są ich dziesiątki. Wiele z nich niekoniecznie tak naprawdę pomoże. Inne z kolei są polecane od wielu lat, głównie dzięki swojej skuteczności i braku skutków ubocznych. Tym ostatnim warto byłoby poświęcić jednak nieco uwagi. W ich przypadku warto stosować podobną zasadę co na drodze. Mowa o ograniczonym zaufaniu.
Czosnek
I właśnie do takiej metody zaczniemy. Czosnek kojarzy się nam przede wszystkim z infekcjami górnych dróg oddechowych. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu wraz z mlekiem i masłem był składnikiem domowego sposobu na tę chorobę (nota bene w smaku jest to straszne). Czosnek ma też pomagać na trądzik. Zawiera on w sobie olejki o działaniu bakteriobójczym i to właśnie dzięki nim ma działać. Można go stosować na dwa sposoby. Po pierwsze może stać się składnikiem diety, która ma pomóc w unikaniu pryszczy. Nie spodziewajcie się jednak cudownych efektów. To, że zaczniecie jeść czosnek w dużych ilościach nie oznacza od razu, że pryszcze znikną. To jedynie składnik diety, która sama w sobie jest kwestia złożoną (podobnie zresztą jak i jej wpływ na skórę). Radzę też uważać, zbyt duża ilość czosnku, to problem dla wątroby. Druga metoda polega na stosowaniu zewnętrznym. Przekrojcie ząbek czosnku i smarujcie nim miejsca, gdzie wystąpiły zmiany skórne.
Co się stanie? Po pierwsze będzie piekło. Nawet bardzo. Takie przykładanie czosnku do pryszczy ma je zmniejszyć. Zdania jednak w tej materii są podzielone. Problemem na pewno może być zaczerwienienie, które się pojawi. Jeśli nie będzie ono znikać, to znak że czosnku musicie unikać.
Cynamon
W naszym kraju występuje on przede wszystkim pod postacią proszku. Cynamon generalnie rzecz biorąc ma bardzo ciekawe właściwości. Przypisuje się mu między innymi działanie antygrzybicze, antybakteryjne, a nawet antynowotworowe. Czytałem kiedyś, że cynamon pozwala również zapomnieć o głodzie. Dzięki temu może wspomagać odchudzanie. A żeby było jeszcze ciekawiej, to według niektórych badań, jeśli mamy problem ze stawami, to warto zdecydować się właśnie na tę przyprawę.
Jeśli zmagacie się z trądzikiem, to rozwiązaniem może być maseczka cynamonowa. Zacznę jednak od ostrzeżenia. Osoby z cerą wrażliwą i naczynkową, powinny raczej trzymać się od tej metody z daleka. Pamiętajcie jeszcze o jednej rzeczy. Po użyciu tej maseczki skóra będzie zaczerwieniona. Zwykle około pół godziny. Lepiej więc nie robić jej, kiedy właśnie macie gdzieś wyjść;).
Samo przygotowanie maseczki jest proste. Potrzebujecie kika łyżeczek tej przyprawy. Do tego wodę. Najlepiej zdecydować się na mineralną (niegazowaną). Zamiast wody można ewentualnie użyć na przykład maślanki, albo jogurtu naturalnego. Oba te składniki same z siebie są polecane na trądzik. Zostaniemy przy wodzie. Cynamon „rozrabiamy” z wodą. Tej ostatniej powinno być tyle, aby nasza maseczka miała półpłynną postać. Na twarz nakładacie ją na 5 do maksymalnie 10 minut. Potem maseczkę dokładnie trzeba spłukać wodą. Można też dodatkowo po jej zastosowaniu nałożyć na skórę krem nawilżający.