A może krem na odparzenia po pieluchach?
Zdziwieni? No tak, jest to bez wątpienia dość oryginalni pomysł. Można już mówić o jego sporej popularności za granicą. Dokładniej rzecz biorąc w USA, którym to zresztą jak wiadomo przyglądam się z uwagą. Wiele rozwiązań, czy nawet konkretnych preparatów pochodzi właśnie stamtąd.
Na początek odpowiedzmy sobie pytanie dlaczego właściwie mamy stosować coś co przeznaczonego dla niemowląt? To w sumie proste. Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w składzie takich produktów. Często problemem kosmetyków – nie tylko tych przeznaczonych do walki z konkretnymi problemami – są ich składniki. Nierzadko są one po prostu „chemią”, która może negatywnie wpływać na skórę. Z tego powodu zwykle szukamy pomocy w preparatach opartych na naturalnych składnikach. Produkty przeznaczone do pielęgnacji skóry niemowląt, są dla niej delikatne. Producenci dość „obsesyjnie”podchodzą do tego, aby w żadnym wypadku nie pojawiły się po ich stosowaniu jakieś problemy skórne, czy szerzej: skutki uboczne. To pierwsza przyczyna tego, że pojawiła się „koncepcja” stosowania ich na trądzik. Istotne są też oczywiście konkretne składniki takich preparatów. I to drugi powód.
Calendula Diaper Rash Cream
To nazwa produktu, który – przynajmniej tam gdzie sprawdzałem – był wymieniany najczęściej w kontekście zastosowania kremu na odparzenia po pieluchach w walce z trądzikiem. Ma na pewno składniki, które mogą w tym pomóc. To między innymi cynk (bardzo ważny przy problemach ze skórą) i ekstrakty z rumianku i nagietka. Pierwszy z wymienionych ma przede wszystkim działanie przeciwzapalne. To można faktycznie wykorzystać w walce z pryszczami. Niejedyna to roślina, która takowe właściwości posiada. Przykład to olej z wiesiołka pospolitego. A jako ciekawostkę dodam, że bywa on też stosowany jako… element profilaktyki przy chorobach serca.
Wróćmy do Calendula Diaper Rash Cream. Wspomniałem jeszcze ekstrakcie z nagietka. To też ciekawa roślina. Zawiera ona w sobie pewne pierwiastki i witaminę C (to oczywiście nie wszystko). Podobnie jak wyżej wymienione, ma też działanie przeciwzapalne. Dodatkowo zwalcza również bakterie. Dzięki tym składnikom krem ten – jak mniemam – działa w przypadku podrażnień po pieluszkach. Można w pewien sposób zakładać, patrząc po tym co się w nim znajduje, że pomoże i przy trądziku. Pytanie brzmi, czy akurat zasadne jest sprowadzanie kremu tego typu specjalnie ze Stanów Zjednoczonych? Lepszym i przede wszystkim tańszym rozwiązaniem będzie jednak wybór preparatów – nawet z tymi konkretnymi składnikami – obecnych na naszym rynku.