Kwas azelainowy – jak działa?
Jeśli jeszcze o nim nie słyszeliście, to zaraz będziecie mieli okazję przeczytać na jego temat. Na pewno warto, bo to jeden z polecanych sposobów na trądzik. Czy skuteczny? O tym nieco później;). Zapraszam do zapoznania się z dzisiejszym bohaterem.
Czym jest kwas aelainowy?
Pojawił się on na rynku jako zamiennik dla kwasu migdałowego i glikolowego. Ten ostatni naturalnie występuję na przykład w trzcinie cukrowej. Jest on wykorzystywany w pielęgnacji skóry, ale również w walce z trądzikiem. Zwiększa między innymi produkcję kolagenu. Zresztą pisałem niedawno o nim, więc możecie więcej przeczytać.
Wróćmy do naszego dzisiejszego bohatera. Do jego właściwości ma się zaliczać:
- działanie antybakteryjne, to nas tutaj najbardziej interesuje. Bakterie przy trądziku to spory problem i warto coś z nimi zrobić;
- działanie przeciwzaskórnikowe, to wynika z tego, że kwas azelainowy normalizuje keratynizację naskórka, czyli mówiąc po polsku „rogowacenia”;
- działanie normalizujące pracę gruczołów łojowych.
Nad tym ostatnim chciałbym się pochylić nieco bardziej. W w momencie, gdy dojrzewamy, pojawiają się zaburzenia pracy hormonów. Jednym z efektów może być nadmierne wydzielanie sebum. Gruczoły łojowe pracują ponad normę. Widoczne skutki to między innymi przetłuszczająca się skóra… i trądzik. Oczywiście w sytuacji gdy wystąpią też inne czynniki, jak chociażby nieodpowiednia pielęgnacja. Z drugiej strony coś co normalizuje pracę gruczołów łojowych powinniście wziąć pod uwagę.
Jak kwas azelainowy wygląda w praktyce?
Istnieje wiele produktów zawierających ten składnik, przeznaczonych właśnie do walki z trądzikiem. Znajdziecie go między innymi w żelach i kremach (Acne Derm to jeden z nich). Działają one w różny sposób. Spotkałem się z opiniami, że w danym przypadku były skuteczne. Oczywiście wiele zależy od rodzaju produkty w którym jest kwas azelainowy ( czyli innych składników). Wspomniany Acne Derm ma według wielu osób problem z nieco bardziej natężonym trądzikiem. W przypadku łagodnej postaci radzi sobie. Pewnym jego minusem może być pieczenie po nałożeniu. To jednak znika. Jeśli jednak, to może to oznaczać, że dopadł Was jeden ze skutków ubocznych. Do tych zalicza się się między innymi rumień i nadmierne łuszczenie skóry. Spotkałem się też z łojotokowym zapaleniem skóry i nasileniem trądziku.
Alternatywa bez takich skutków ubocznych?
Jest nią żel Trioxil. Oparty na naturalnych składnikach, które mają skutecznie walczyć z trądzikiem. Przede wszystkim oparty o wyciągi z roślin. Mowa tutaj chociażby o oczarze wirginijskich. Żel ten należy stosować regularnie, aby uzyskać efekty. Co akurat jest normą w przypadku każdego preparatu tego typu;). Wykazuje działanie antybakteryjne. Pomaga też znormalizować pracę gruczołów. O tym jak bardzo jest to istotne w walce z trądzikiem, wspominałem nieco wyżej.
To wszystko na dzisiaj. Z chęcią poczytam o Waszych doświadczeniach z kwasem azelainowym. Może zadziałał?;)